Czesc! Dzis swieto - mam troche wiecej internetu. Jestem w pustynnym miescie Yazd (na pustyni wody nie ma, ale internet owszem). W zwiazku z tym wybralem szybko (do internetu jest kolejka) kilka zdjec i zamieszczam je nizej. Nie sa to zdjecia fotograficznie najlepsze, ale uznalem je za w miare ciekawe. Mam tych zdjec po prostu setki, ale nie mam kilku tygodni zeby je wszystkie wrzucic na picase (internet jest, ale predkosc dalej iranska). Tak w ogole to jestem w mieszkaniu couchsurfera ktorego jeszcze nie widzialem. Sa ze mna islandczycy z ktoymi tu przyjechalem i Grupa Wyszehradzka, ktora przyjechala wczesniej. My przyjechalismy wczoraj wieczorem - Kalli autobusem a Asta zapragnela poznac smak autostopu z Iranie i pojechala ze mna. Oczywiscie bylismy szybciej niz Kalli : ].
|
Dach bazaru w Kashanie (gdzie zakradlem sie potajemnie, hoho!) i moj plecak |
|
W drodze do Esfahanu - tu jeszcze nie jest tak calkiem pusto, zazwyczaj jak sie jedzie z miasta do miasta to rozposciera sie po lewej i po prawej kompletne pustkowie + czasem gory na horyzontcie wyrastajace nagle z plaskiej pustynnej ziemi |
|
Kobieta z Abyoneh w ludowym stroju (oni na prawde nosza swoje ludowe stroje, to mile) |
|
Herbata w teahousie zainstalowanym w bylej tureckiej lazni |
|
Jeden z meczetow w Kashanie |
|
Plac Imama Chomeiniego w Esfahanie (tak jak kiedys w bloku wschodnim glowne place i ulice byly Lenina/Stalina, tak tu sa Chomeiniego) |
|
"Delikatna" indoktrynacja na ulicach miast: czasem cytat z Koranu... |
|
... czasem cos bardziej jak dobra rada madrego wuja. |
|
Nomadki piekace chleb na ognisku (uprzedzajac pytanie: tak, nomadowe maja folie) |
|
Sympatyczne murale na bylej ambasadzie amerykanskiej (obecnie siedzibie strazy rewolucji, wiec zdjecie trzeba robic bardzo uwaznie, potajemnie wrecz) |
|
Moje ulubione zdjecie pt. "Pelna chata". 9 gosci u couchsurferowego gospodarza z Esfahanu ktorego zreszta nie bylo bo byl akurat w Chinach. 9 osob, 7 krajow kolejno od gory od lewej: Islandia, Czechy, Wegry, Islandia, Polska, Czechy, Slowacja, Francja, Japonia. Mlodziezowe buziaczki i papatki dla esfahanowej gromady!
A tak poza tym to wczoraj ogladalismy film dokumentalny "Prostitution behind the veil" - o prostytucji w Iranie, ktory dostalem od gospodarza mego w Tabrizie. Hipokryzja i obrzydliwosc - musicie to zobaczyc, robi wrazenie. Pewnie lezy na jakichs torrentach czy cos. Film jest dystrybuowany darmowo, wiec jak ktos jest legalista jak ja to informuje go, ze moze rowniez z czystym sumieniem sciagac. Oczywiscie w Iranie film ten jest nielegalny. |
Fantastyczne! Ciekawa jestem, ile procent z osób które nocują u tego gospodarza z Esfahanu pozna(ł) on osobiscie ;)
OdpowiedzUsuńŻyjesz Wojtuś? Pisz co jakiś czas, bo jak nie to zrobimy pospolite ruszenie i cię odnajdziemy...
OdpowiedzUsuńI krzew tam na całym świecie przepiękny język polski ze szczególnym naciskiem na ż, sz, cz...:))))