Mały słownik persko-polski i polsko-perski
Wiecie który to post? Setny! Hoho! Znaczy się jubileusz! Historia rodzi się na Waszych oczach. Zbliżają się zresztą, z tego co widzę, kolejne jubileusze: setny fan na fejsbuku, 50 tysięczna odsłona strony, siedemdziesiąta trzecia wiosna Janusza Gajosa (a taki młody chłopak zawsze był), dwudziesta Jubileuszowa Kolacja Sobotnia, 268my Jubileuszowy OSKNF, moje 24te urodziny (a taki młody...), dziesięciomilionowe oglądnięcie mięsnego jeża, koniec prezydentury Bronisława "Gajowego" Komorowskiego... Także jednym słowem - jest co świętować! Po tej przaśnej wstawce przejdźmy do konkretów.
Praktyczny autostopowy mały słownik persko-polski czy tam polsko-perski
Jednym z najczęstszych pytań jakie słyszę a propos wyjazdu do Iranu to: jak ja się tam z tymi wszystkimi ludźmi dogadywałem. Otóż po pierwsze w miastach mnóstwo narodu mówi po angielsku. Serio, zdziwicie się jak bardzo mnóstwo. A gdy rozmówca nie mówi po angielsku/niemiecku/francusku/rosyjsku czy co tam znacie? Cóż, to bardzo otwarci, radośni ludzie - uwierzcie w moc mowy ciała!
Dodatkowo jednak można wspomagać się znajomością kilku słów i zwrotów w farsi. Np. czasami szósty zmysł autostopowicza wskazuje Wam, że potencjalny kierowca może chcieć na Was zarobić... Wtedy trzeba od razu wypalić pierwszą frazę:
pul na daram (من پول ندارم) - nie mam pieniędzy
(hejli) mamnun - (bardzo) dziękuję
taszekur - dziękuję (uniwersalne na całym Bliskim Wschodzie)
mersi - dziękuję (z francuskiego oczywiście)
sapas - dziękuję (elegancko)
salam (alejkum) - powitanie
hode afez - pożegnanie (dosł. coś jak "z Bogiem!")
szab beheir - dobranoc
szob beheir - dobre rano czy tam good morning jak ktoś woli
khubi? - jak się masz?
khubam! - dobrze!
Lachestan - Polska (ta, powiedzcie Poland, zaraz będzie "oo, Holland, Amsterdam!")
Lachestani - Polak
Esfahani - mieszkaniec Esfahanu, podobnie z innymi miastami, etnicznościami, np.
Azeri - Azer (grupa etniczna)
bochor! - jedz! lub: pij! czy ogólnie: spożywaj!
(często to usłyszycie w domu przy jedzeniu, niekoniecznie z ust Waszej babci ;-) )
ruz - dzień (jednocześnie: czas)
noruz - perski nowy rok (dosł. nowy dzień)
pal - most
czador - namiot albo to niewesołe damskie ubranko
helo myster! łer du ju kom from!? - tradycyjne przywitanie na ulicy stosowane przez radosnych młodzieńców w prasowanych koszulach, którzy zazwyczaj nie umieją mówić po angielsku
liczby: jek(1), do(2), se(3), czachar(4), pandż(5), szisz(6), haft(7), haszt(8), no(9), da(10), bist(20), si(30), bist-o-czachar(24), si-o-se(33)
Tak. To moja wiedza z farsi po miesięcznym pobycie w Iranie. Jak widać nie jestem perłą lingwistyczną, ale to i tak dużo więcej niż umiem po gruzińsku. W Gruzji jak ktoś nie mówi po angielsku choć trochę (młodzi) to zazwyczaj mówi po rosyjsku (starsi, choć znalazł się wyjątek! matko, ale to był wyjątek... więcej wyjątków znajdziecie w głębi gór, np. w jakichś zapomnianych wioskach w Tuszetii - kto wie po jakiemu oni tam mówią). No. To jak opanujecie przed podróżą tyle co ja się naumiałem w miesiąc, to po Waszym miesiącu w Iranie z pewnością będziecie szprechać jak sam Ahmedineżad!
Praktyczny autostopowy mały słownik persko-polski czy tam polsko-perski
Jednym z najczęstszych pytań jakie słyszę a propos wyjazdu do Iranu to: jak ja się tam z tymi wszystkimi ludźmi dogadywałem. Otóż po pierwsze w miastach mnóstwo narodu mówi po angielsku. Serio, zdziwicie się jak bardzo mnóstwo. A gdy rozmówca nie mówi po angielsku/niemiecku/francusku/rosyjsku czy co tam znacie? Cóż, to bardzo otwarci, radośni ludzie - uwierzcie w moc mowy ciała!
Dodatkowo jednak można wspomagać się znajomością kilku słów i zwrotów w farsi. Np. czasami szósty zmysł autostopowicza wskazuje Wam, że potencjalny kierowca może chcieć na Was zarobić... Wtedy trzeba od razu wypalić pierwszą frazę:
pul na daram (من پول ندارم) - nie mam pieniędzy
(hejli) mamnun - (bardzo) dziękuję
taszekur - dziękuję (uniwersalne na całym Bliskim Wschodzie)
mersi - dziękuję (z francuskiego oczywiście)
sapas - dziękuję (elegancko)
salam (alejkum) - powitanie
hode afez - pożegnanie (dosł. coś jak "z Bogiem!")
szab beheir - dobranoc
szob beheir - dobre rano czy tam good morning jak ktoś woli
khubi? - jak się masz?
khubam! - dobrze!
Lachestan - Polska (ta, powiedzcie Poland, zaraz będzie "oo, Holland, Amsterdam!")
Lachestani - Polak
Esfahani - mieszkaniec Esfahanu, podobnie z innymi miastami, etnicznościami, np.
Azeri - Azer (grupa etniczna)
bochor! - jedz! lub: pij! czy ogólnie: spożywaj!
(często to usłyszycie w domu przy jedzeniu, niekoniecznie z ust Waszej babci ;-) )
ruz - dzień (jednocześnie: czas)
noruz - perski nowy rok (dosł. nowy dzień)
pal - most
czador - namiot albo to niewesołe damskie ubranko
helo myster! łer du ju kom from!? - tradycyjne przywitanie na ulicy stosowane przez radosnych młodzieńców w prasowanych koszulach, którzy zazwyczaj nie umieją mówić po angielsku
liczby: jek(1), do(2), se(3), czachar(4), pandż(5), szisz(6), haft(7), haszt(8), no(9), da(10), bist(20), si(30), bist-o-czachar(24), si-o-se(33)
Tak. To moja wiedza z farsi po miesięcznym pobycie w Iranie. Jak widać nie jestem perłą lingwistyczną, ale to i tak dużo więcej niż umiem po gruzińsku. W Gruzji jak ktoś nie mówi po angielsku choć trochę (młodzi) to zazwyczaj mówi po rosyjsku (starsi, choć znalazł się wyjątek! matko, ale to był wyjątek... więcej wyjątków znajdziecie w głębi gór, np. w jakichś zapomnianych wioskach w Tuszetii - kto wie po jakiemu oni tam mówią). No. To jak opanujecie przed podróżą tyle co ja się naumiałem w miesiąc, to po Waszym miesiącu w Iranie z pewnością będziecie szprechać jak sam Ahmedineżad!
mówisz po rosyjsku? klasa!
OdpowiedzUsuńJuż setny? Gdzie jakaś impreza i kiedy ?!
OdpowiedzUsuńNo... na Mt.Blancu, a gdzie ma być?
OdpowiedzUsuńTak to zaplanowałeś, górnolotna celebracja:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze warto dodać "Iran hajli hub". Hajli hub czyli bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń