Fizyka w domu - odcinek 2: Warsztaty Fizyki Teoretycznej
Tak jak przewidywałem - następny odcinek Fizyki w domu ukazuje się przy następnej sesji egzaminacyjnej. Czego to człowiek nie wymyśli, żeby tylko się nie uczyć... Ostatnio (czyli w styczniu) przeprowadzaliśmy doświadczenie z jeżem i długopisem. Tym razem dla odmiany - trochę teorii.
Na następny odcinek - być może kolejne literki alfabetu greckiego - zapraszam cóż... prawdopodobnie przy kolejnej sesji, czyli już w styczniu (miejmy nadzieję, że nie wrześniu)!
Na następny odcinek - być może kolejne literki alfabetu greckiego - zapraszam cóż... prawdopodobnie przy kolejnej sesji, czyli już w styczniu (miejmy nadzieję, że nie wrześniu)!
Lepszy od Czubówny! ;o
OdpowiedzUsuńHmm... Twierdzenie, że fizyka jest najprostszą dziedziną nauki wymaga dla mnie dowodu.
OdpowiedzUsuńDwie możliwe odpowiedzi - audycja ma charakter satyryczny albo:
Usuńno tak, w pewnym sensie fizyka jest najprostszą dziedziną nauki.
Bo zajmuje się bardzo prostymi zjawiskami, jak np. zderzenia cząstek.
Oczywiście, zjawisko pt. "zderzenie cząstek" okazuje się wcale
nie takie trywialne, ale... czy można sobie wyobrazić w przyrodzie
coś prostszego? Jeśli mowa o cząstkach elementarnych to cóż... chyba nie.
Czy fizyka dysponuje (czasem) bardzo precyzyjnymi wynikami dlatego,
że fizycy są mądrzejsi/inteligentniejsi/lepsi niż biolodzy, ekonomiści,
psychologowie czy chemicy? Nie. Dlatego, że dajmy na to: mózg, rynek,
psychika czy jakaś tam chemiczna mieszanina to układy dalece bardziej
skomplikowane niż sam jeden np. mion i samo jedno neutrino. Po prostu.
Żeby nikt nie sądził, że przeklinam:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mion
http://pl.wikipedia.org/wiki/Neutrino