Kup sobie Wojtka - wspomóż WOŚP, edycja 2013
Podobno wszyscy artyści to prostytutki. W sensie, że się sprzedają. Może nie jestem artystą, aaale co mi zależy - też się sprzedam!
Kontynuując wieloletnią (patrz np. zeszły rok) tradycję, inicjatywę zapoczątkowaną i prowadzoną przez mego byłego współlokatora (choć duchem wciąż jest wśród nas!) Tomasza, co studencko gotuje, sprzedajemy obiady z rumianymi młodzianami w ramach aukcji WOŚPowych, czyli że całkowity dochód z nich będzie przeznaczony na chore dzieciaki.
Jednym z najbardziej rumianych młodzianów jestem ja! Odpowiednią reklamę napisaną Tomaszową ręką, zdjęcie i w ogóle całą aukcję znajdziecie tutaj (klik).
Oczywiście rozumiem, że można być nie zainteresowanym spotkaniem takiego chama i prostaka jak autor tego bloga, a do tego zjedzeniem nieodłącznego selera z rodzynkami i śmietaną, pochłonięciem jakiegoś gulaszu z ujgurskim kuminem, wypiciem kazachskiej herbaty zaprawionej perskim szafranem i kardamonem, podanej w chińskiej porcelanie... Ja wiem, ja rozumiem. Sam bym najchętniej ze sobą nie przebywał tyle, bo to w pewnym momencie staje się męczące słuchanie ciągle tych samych żartów, robienie wciąż takiego samego uśmiechu zachwytu nad poranną kawą itd. Dlatego zapraszam również na inne aukcje - znajdziecie je tutaj i tutaj.
Młodzi, rumiani chłopcy o naszej, polskiej, słowiańskiej urodzie, nieskażeni krakowskim smogiem, demonem konsumpcji, oparami Czarnobyla, umieją obsługiwać system eWUŚ... - no samo zdrowie!
A teraz - wszystkie ręce na pokład iii... licytujemy!
Kontynuując wieloletnią (patrz np. zeszły rok) tradycję, inicjatywę zapoczątkowaną i prowadzoną przez mego byłego współlokatora (choć duchem wciąż jest wśród nas!) Tomasza, co studencko gotuje, sprzedajemy obiady z rumianymi młodzianami w ramach aukcji WOŚPowych, czyli że całkowity dochód z nich będzie przeznaczony na chore dzieciaki.
Jednym z najbardziej rumianych młodzianów jestem ja! Odpowiednią reklamę napisaną Tomaszową ręką, zdjęcie i w ogóle całą aukcję znajdziecie tutaj (klik).
Oczywiście rozumiem, że można być nie zainteresowanym spotkaniem takiego chama i prostaka jak autor tego bloga, a do tego zjedzeniem nieodłącznego selera z rodzynkami i śmietaną, pochłonięciem jakiegoś gulaszu z ujgurskim kuminem, wypiciem kazachskiej herbaty zaprawionej perskim szafranem i kardamonem, podanej w chińskiej porcelanie... Ja wiem, ja rozumiem. Sam bym najchętniej ze sobą nie przebywał tyle, bo to w pewnym momencie staje się męczące słuchanie ciągle tych samych żartów, robienie wciąż takiego samego uśmiechu zachwytu nad poranną kawą itd. Dlatego zapraszam również na inne aukcje - znajdziecie je tutaj i tutaj.
Młodzi, rumiani chłopcy o naszej, polskiej, słowiańskiej urodzie, nieskażeni krakowskim smogiem, demonem konsumpcji, oparami Czarnobyla, umieją obsługiwać system eWUŚ... - no samo zdrowie!
A teraz - wszystkie ręce na pokład iii... licytujemy!
Samo zdrowie! |
A czy szanowny kolega wie, że tym sposobem wesprze też seniorów?
OdpowiedzUsuńOczywiście. Ja chętnie wesprę również seniorów, przynajmniej póki ich Owsiak nie chce eutanazjować.
UsuńA kazachska herbata zacna jest, zacna, mi już zostało tylko ciut na "czarną godzinę", choć obecnie trudno mi stwierdzić, jaka to będzie, ta najczarniejsza ;)
OdpowiedzUsuń