Relacja konkursowa - Fizyka w pracowni złotniczej zaklęta
Relacja konkursowa nr 18 (zobacz jak zagłosować!), nietypowa, fizyczna, od Kamila.
Fizyka w pracowni złotniczej zaklęta
Idę do pracowni złotniczej ojca. Słuchawki w uszach dyktują mi
rytm marszu. Nareszcie jestem! Rozglądam się. Po raz pierwszy dostrzegam
to, co zawsze przeczuwałem. Fizyka króluje w pracowni!
Na
stole od razu zauważam różne kamienie szlachetne. Najdroższe to te,
które można w minimalnym stopniu zarysować.
Twardość minerałów ocenia się w zależności od oporu, jaki stawiają w
przypadku rysowania jednych przez drugie. Nie oznacza to wytrzymałości
na uderzenie, lecz na tarcie. Na przykład diament jest najtwardszym z
minerałów, a rozpryskuje się na kawałki pod wpływem uderzenia, jakiemu
potrafi się oprzeć wiele minerałów o dużo mniejszej twardości.
Nie tylko Marylin Monroe kochała diamenty. Ale ich wysoka
cena powoduje, że sporządza się ich imitacje, szczególnie ze szkła, tzw.
strasu lub simili. Rozpoznanie nie jest trudne. Szkło w dotyku jest
cieplejsze niż prawdziwy kamień. Można rozpoznać imitację badaniem
twardości kamienia. Imitacja szklana daje się łatwo zarysować dobrze
zahartowaną igłą. Innym sposobem jest poddanie działaniem kwasu
fluorowodorowego. Diament, szafir, czy rubin nie ulegną jego działaniu, a
imitacja traci w tym kwasie politurę.
Z ciekawością rozglądam się po pracowni. Co tu tato jeszcze kryje?
Jakie skarby posiada? Najcenniejszy kamień szlachetny w pracowni? To
diament, przybysz z gorącego wnętrza Ziemi, krewniak węgla drzewnego i
kamiennego, a także kruchego grafitu, po oszlifowaniu nazwany brylantem,
kamień rozpalający wyobraźnię nie tylko kobiet. Te jarzące się
oślepiającym blaskiem bryłki minerału miały dawać ludziom szczęście w
miłości, w polowaniach, chronić przed chorobami i
skutecznie je zwalczać, zapewniać przychylność władców, pomagać w
bitwach, itd. Dzięki najwyższej w świecie minerałów twardości-10,
wysokim współczynnikom załamania światła i dzięki temu wspaniałej grze
barw, należy do najcenniejszych
Najcenniejszy produkt świata zwierzęcego, stosowany w złotnictwie
od najdawniejszych czasów –to perła. Podziwiając nie raz sznur pereł
zawieszony na szyi damy uwiecznionej na portrecie, oglądając w muzeach i
skarbcach szaty naszywane perłami, rękojeści broni nimi wysadzane
i ozdobione insygnia władzy, czy naczynia
liturgiczne, artystyczne brosze, pierścienie i kolczyki
z perłami zastanawiałem się jak długą drogę przebyły te
małe kulki od miejsca powstania. Ilu i jak różnym ludziom towarzyszyły,
wyglądając tak niewinnie, że legenda uznała je za łzy nieszczęśliwych
sierot, zaklęte w klejnoty morza? Najsłynniejszą w historii świata była
perła, którą Kleopatra wyjęła ze swego kolczyka, rozpuściła w occie i na
dowód miłości wypiła w obecności Marka Antoniusza. Istnieją różne
teorie powstawania pereł. Według jednej z nich przyczyną tworzenia jest
maleńkie ziarenko piasku lub innego ciała stałego, które dostawszy się
pod skorupę małża, pobudza to zwierzątko do wydzielania substancji
perłowej. Powstają zatem w bólu i wielu wierzy, iż przynoszą pecha. Pod
względem chemicznym perła jest węglanem wapnia z nieznaczną domieszką
substancji organicznej, która jest nietrwała i po pewnym czasie rozkłada
się, perła traci swój blask, „starzeje się”. Chińczycy i Japończycy od
dawna stosują sztuczną hodowlę pereł. Na wytworzenie perły małż
potrzebuje czterech lat troskliwej opieki, przy czym temperatura morza
nie może obniżyć się do 90C, gdyż wtedy małże giną.
Innym produktem żyjątek morskich, który znalazł zastosowanie w
złotnictwie-jest koral, wapienny szkielet polipów morskich, żyjących w
ciepłych morzach, głównie w zatokach Morza Śródziemnego oraz brzegów
Japonii.
Produktem pochodzenia roślinnego w pracowni jest bursztyn, żywica,
która przed tysiącami lat wypłynęła z drzew szpilkowych. Sączyła się po
korze ponad 33 metrowych sosen i gromadziła się na poszyciu leśnym.
Zalane owady, okruchy kwiatów, liści, kory przetrwały w nienaruszonym
stanie i stały się świadectwem tego, że Bałtyk był niegdyś bujnym
lasem rosłych dębów. Obecnie jest ciałem kopalnym, które wydobywa się
rocznie po kilka tysięcy kilogramów. Bursztyny „z błyskiem” otrzymuje
się przez podgrzanie ładnych, dużych bryłek w wysokiej temperaturze. W
ich wnętrzu powstają nieregularne spękania, które dają te dodatkowe,
idące ze środka, efektowne blaski.
W co oprawiane są cudne kamienie szlachetne, bursztyn, koral, perła?
Przede wszystkim nic innego, jak w symbol bogactwa, synonim
doskonałości, ponadczasowy miernik wartości, cierpień i
ludzkiej zachłanności, najbardziej i najdłużej znany metal na świecie -
złoto. Ten rzadki metal w przyrodzie, w niewielkich
ilościach istnieje na każdym kroku. Zawierają go skały - niestety
zaledwie 0,005 g w tonie. W 1000 litrach wody morskiej znajduje się 0,01
mg tego kruszcu. Istnieje w łodygach i liściach roślin, a nawet w
organizmach ludzi i zwierząt. Jest materiałem niezniszczalnym, miękkim,
kowalnym. Daje się wyklepać na listki o grubości 0,0001 mm,
przeświecające na zielono. Z 1g złota można wyciągnąć drut o długości
3200m.
Srebro też wykorzystuje się w pracowni, a ma równie dawną historię jak
złoto. Jednak stosunek starożytnych do obu metali szlachetnych był
wyraźnie sprecyzowany „Czyż może srebrzysta tarcza księżyca równać się
ze złocistą kulą słońca, które jest dawcą życia?”W stanie czystym jest
metalem o barwie białej, z pięknym połyskiem, wskutek czego daje się
łatwo polerować. Jest najlepszym ze wszystkich metali przewodnikiem
ciepła i elektryczności. Jest odporne na wpływy atmosferyczne, czernieje
na powietrzu pod wpływem siarkowodoru. Po złocie ma największy stopień
plastyczności. Daje się wyklepać na zimno w blaszki do grubości 0,0002
mm. Z 1g można wyciągnąć drut o długości do 2000 m. W stanie czystym nie
nadaje się do przetwarzania, gdyż jest zbyt miękkie, dlatego w celu
utwardzenia dodaje się do niego miedź.
Długo w cieniu złota pozostawała platyna. Ta potrafi zdziałać cuda! To
mistrz przeobrażeń, najlepszy katalizator. Dzięki jej magicznemu
działaniu można przeprowadzić reakcje chemiczne, które normalnie nie
zachodzą, albo przebiegają miliony razy wolniej. Dzisiaj platyna używana
jest do produkcji jednego z każdych pięciu wytworzonych przedmiotów.
Wychodzę
z pracowni taty. Przed oczyma mam wciąż te wspaniałe kamienie. Ich
blask i wartość uwiodły niejednego. Nie jeden
zszedł przez nie na złą drogę. A ja nakładam słuchawki. Rozmyślam na
temat fizyki, z którą się przed chwilą spotkałem. Jak jej tam dużo! Na
pewno się zaprzyjaźnimy!
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarzopisarze proszeni są o się podpisanie!