SLOT goni SLOT

Dopiero, no całkiem niedawno, minął jeden SLOT Fest SALAM IRAN, a już za dwa tygodnie taki mały SLOT, slocik, slociątko, dzień slotowy jeden. Jeden dzień? Długo to czy krótko. Tak czy tak - Będzie Młyn - i to młyn w Zabierzowie. Ale niech Wam nie straszno od tej nazwy - Zabierzów to od Krakowa przysłowiowy rzut przysłowiowym młotem.

CZAS:       15 czerwca 2013 r. 
MIEJSCE:   Zabierzów|| Stary Młyn nad Rudawą, ul. Rodziny Poganów 9 
BILETY: 10 zł w internetowej przedsprzedaży do 12 czerwca lub wyczerpania biletów

Literatura polska zdaje się nieszczególnie zachęcać do bywania w tego typu miejscach. W szczególności, w niektórych utworach muzycznych o charakterze ludycznym można dopatrzyć się sugestii, że młyn to jakoby miejsce dla baranów:

Gdzieżeś ty bywał, czarny baranie?
We młynie, we młynie, mościwy panie.
Cóżeś tam robił, czarny baranie?
Mlął mączkę, miął mączkę, mościwy panie.
Cóżeś tam jadał, czarny baranie?
Kluseczki z mączeczki, mościwy panie.
Cóżeś tam pijał, czarny baranie?
Miód, mleczko, miód, mleczko, mościwy panie.
Gdzieżeś tam sypiał, czarny baranie?
Z młynarką, pod miarką, mościwy panie.
Jakże cię bili, czarny baranie?
Łup cup cup, łup cup cup, mościwy panie.
Jakżeś uciekał, czarny baranie?
Hop sasa do lasa, mościwy panie.

Nic jednak bardziej mylnego! Młyn to z pewnością miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, o czym slotowy sztab informacyjny informuje w programie na sobotę 15 czerwca. Oprócz mocy atrakcji kuglarsko-artystyczno-rękodzielniczo-wszelakich, jak zwykle na SLOT Feście o wschodzie, czyli edycji krakowskiej, jest miejsce dla podróży. Podobnież będzie we młynie, mościwy panie. Generalnie raczej nuda: Boliwia, Gwatemala, Etiopia... Każdy już tam był po sto razy. Na szczęście - z ratunkiem przychodzi znów fizyk w podróży, który opowie o czymś niestandardowym, niezbadanym, nieznanym i niepojętym, czyli o Białorusi.

Bo fizyk w podróży bywa w miejscach, do których nie docierają zwykli turyści. Np. w Myślenicach.

Ale wróćmy jeszcze na chwilę do SLOTu minionego, irańskiego. Tam także pojawił się wymieniony już w tekście nieszczęśnik. Ponieważ w zasadzie nigdy nie pojawia się na zdjęciach na tej stronie - pomimo że jest tej strony autorem - i ponieważ podczas SLOTu trafił na ludzi (co się nie zdarza) którzy ponadto byli wyposażeni nie w czajniki z herbatą, nie w ciężarówki z arbuzami i nie byli funkcjonariuszami kirgiskiej policji, tylko właśnie mieli aparaty fotograficzne, to jest okazja, by zaprezentować krótką fotorelację z wyczynów osobnika owego na arenie SLOT Fest Salam Iran. Źródło zdjęć: https://www.facebook.com/slot.fest.krakow .

Fizyk w podróży, ze swadą śp.Andrzeja Leppera, gestykulacją rodowitego Sycylijczyka i zapałem godnym lepszej sprawy przekonuje iranistów do swoich niezawisłych i jedynie słusznych poglądów na ŚWIAT

Iraniści próbują wyprowadzić fizyka w podróży z równowagi i idzie im zupełnie nieźle (ale trzyma się chłop!)

A gawiedź słucha: pełen zakres reakcji - od kompletnego znudzenia (Pani w Czerwonym Szalu), przez jesienną zadumę (Pan w Okularach z Przodu) po radość płynącą z głębi serca (Pani w Okularach i Różowym Szalu)

Fizyk w podróży podczas prelekcji o filmie irańskim pozostaje w cieniu Eweliny eS.

On ględzi

Stary Włóczykij naucza młodego włóczykija



Komentarze

Popularne posty