Eksport slajdowisk: w Lublinie o Chinach i Kirgistanie
Panie i Panowie, słynący z fajnych slajdowisk fizyk w podróży otwiera się na rynek wschodni: po udanych występach gościnnych w Kazachstanie i dwukrotnie (raz i dwa) na Białorusi, teraz w Lublinie opowie o Chinach i Kirgistanie! Nie bez powodu na czołówkach dzisiejszych brukowców możecie ujrzeć: "Koniec dominacji Krakowa" (FAKT), "Nowa szansa dla Polski B" (SuperExpress) oraz "Czy w Lublinie też zamieszka w igloo?" (Goniec Pomorski). Tak proszę Państwa, nastała nowa era na rynku slajdowisk - Wojtek wyrusza w Polskę!
Opis: Jak można jeść baraninę na śniadanie, obiad i kolację? Jak (nie) wejść na siedmiotysięcznik? Czego jest więcej w Kirgistanie: koni, baranów czy ludzi? Wreszcie: jak się dogadać z Chińczykami, którzy jak ognia unikają języków obcych? I dlaczego oni, odwrotnie niż my, gotują jajka w herbacie, a do śniadania piją wrzątek?
Już 29 czerwca będziecie mieli niepowtarzalną okazję nie uzyskania odpowiedzi na te pytania! Usłyszycie za to jeszcze kilka innych pytań, równie interesujących i fundamentalnych.
W sierpniu i wrześniu 2012 roku jeździłem autostopem po Kirgistanie i Turkiestanie Chińskim (Sinkjangu). Zacząłem od próby wdrapania się na siedmiotysięczny Pik Lenina, wałęsałem się stopem po środkowo-kirgiskich miasteczkach słuchając o konflikcie z Uzbekami, chodziłem po Niebiańskich Górach (Tien Szan), a w Chinach uganiałem się za wielbłądami i słuchałem tego ich śmiesznego języka, z którego rozumiałem jakieś dwa słowa. Fajnie było. Opowiem Wam. Chodźcie, też będzie fajnie!
Co: Ruski Kirgistan i muzułmańskie Chiny, czyli fizyk w podróży po wschodnich rubieżach Средней Азии
Kiedy: 29.06.2013 (sobota)
Gdzie: Tektura (Wieniawska 15A, Lublin)
Organizator: Kontynenty - Lubelskie Spotkania Podróżnicze
O której: 19:oo
Wydarzenie FB: klik
Opis: Jak można jeść baraninę na śniadanie, obiad i kolację? Jak (nie) wejść na siedmiotysięcznik? Czego jest więcej w Kirgistanie: koni, baranów czy ludzi? Wreszcie: jak się dogadać z Chińczykami, którzy jak ognia unikają języków obcych? I dlaczego oni, odwrotnie niż my, gotują jajka w herbacie, a do śniadania piją wrzątek?
Już 29 czerwca będziecie mieli niepowtarzalną okazję nie uzyskania odpowiedzi na te pytania! Usłyszycie za to jeszcze kilka innych pytań, równie interesujących i fundamentalnych.
W sierpniu i wrześniu 2012 roku jeździłem autostopem po Kirgistanie i Turkiestanie Chińskim (Sinkjangu). Zacząłem od próby wdrapania się na siedmiotysięczny Pik Lenina, wałęsałem się stopem po środkowo-kirgiskich miasteczkach słuchając o konflikcie z Uzbekami, chodziłem po Niebiańskich Górach (Tien Szan), a w Chinach uganiałem się za wielbłądami i słuchałem tego ich śmiesznego języka, z którego rozumiałem jakieś dwa słowa. Fajnie było. Opowiem Wam. Chodźcie, też będzie fajnie!
ładny plakat
OdpowiedzUsuńTrzeba zapłacić, żeby Cię zobaczyć? :)
OdpowiedzUsuńCóż, na to wygląda, ale to nie mój pomysł!
OdpowiedzUsuńPłatny wstęp - czuje się teraz conajmniej jak Beyonce
znowu nie dane jest mi zobaczyć fizyka na żywo !!!! :( każda data Twojego występu ujemnie koreluje z moim planem... eh.
OdpowiedzUsuńWstęp płatny, gdyż jest to część większego wydarzenia.
OdpowiedzUsuńGodzina 18: otwarcie wystawy fotografii
Godzina 19: Nasze spotkanie podróżnicze - Chiny i Kirgistan
Godzina 20,30: Improwizacja teatralna
Godzina 22-do rana: after
Zapraszamyy!
Hej ;) Byłam dziś na spotkaniu z Tobą i mam jedno pytanko.
OdpowiedzUsuńW prezentacji było takie jedno zdjęcie, pod sam koniec, może 3-5 od końca... Tam był jakiś podróżnik, którego spotkałeś w Chinach. Czy to nie był przypadkiem ten sam facet ?? :
http://www.youtube.com/watch?v=5ky6vgQfU24
Może to zupęłnie inna osoba, ale jakoś tak wydał mi się podobny :P
Ps Było super, zapraszamy z powrotem :)
Nie, nie ten : ]
OdpowiedzUsuńPozdro z lubelskiego dworca, który nie dość, że jest otwarty, to ma jeszcze wifi!