Samotne zdobycie Kopca Kraka, a Afroweru zdobycie w towarzystwie
Góry to nie żarty. Gór lekceważyć nie można. Tu istotne są nie tylko umiejętności i rozwaga, także odpowiedni sprzęt jest konieczny, by bezpiecznie i z sukcesem zdobywać czy to Kazbek, czy Wołowiec, czy alpejskie szczyty.
W tym roku, równolegle z akcją Polski Himalaizm Zimowy, ruszyła akcja Polskiego Alpinizmu Letniego. Przed jej uczestnikami stoją wyzwania niebywałe. Pierwszym z nich był szaleńczy atak na diabelnie niebezpieczne wzniesienie - Kopiec Kraka (271 m n.p.m.). Zapraszam na relację filmową!
Śmiałek, który zdobył się na chwalebny czyn samotnego wejścia na Kopiec Kraka (zwany również mną) wystąpił niedawno na II Plenerze Podróżniczym im. Kazimierza Nowaka, gdzie wspólnie z niejaką Gochą Nieciecką (polskie, państwowe i niepodległe Radio Kraków) zrealizował pierwszą w historii audycję Radia Boruszyn. I to na żywo. A częścią audycji radiowej był powyższy film (bo Radio Boruszyn jest bardzo nowoczesne i obsługuje również wizję). I pewnie to właśnie dzięki temu filmowi (choć niektórzy twierdzą, że dzięki zaśpiewanej piosence, a jeszcze inni, że dlatego, że powiedziałem że samotne podróżowanie niczym się nie różni w swojej samotności od samotnej pracy w tesco) Wojciech i Małgorzata zostali uhonorowani wiszącą statuetką Afroweru, wręczoną zresztą przez Cioty Połajewskie. Tak tak, żartów nie ma, jak już Cioty coś wręczają, to to nie może być byle co. A wygląda toto tak:
... i zawisło toto póki co obok innych osobliwości, takich jak wieloryb Adi - lampka, oraz pocztówka z Kazachstanu:
Na koniec należą się podziękowania Małgorzacie za cierpliwość oraz Annie za umiejętności operatorskie oraz czas poświęcony na zdjęcia do superprodukcji Samotne zdobycie Kopca Kraka.
A, i jeszcze koniom boruszyńskim. Bo dzięki nim odbyła się pierwsza na świecie Boruszyńska Wiejska Rowerowa Masa Krytyczna z Końmi. Dzięki, konie.
W tym roku, równolegle z akcją Polski Himalaizm Zimowy, ruszyła akcja Polskiego Alpinizmu Letniego. Przed jej uczestnikami stoją wyzwania niebywałe. Pierwszym z nich był szaleńczy atak na diabelnie niebezpieczne wzniesienie - Kopiec Kraka (271 m n.p.m.). Zapraszam na relację filmową!
Śmiałek, który zdobył się na chwalebny czyn samotnego wejścia na Kopiec Kraka (zwany również mną) wystąpił niedawno na II Plenerze Podróżniczym im. Kazimierza Nowaka, gdzie wspólnie z niejaką Gochą Nieciecką (polskie, państwowe i niepodległe Radio Kraków) zrealizował pierwszą w historii audycję Radia Boruszyn. I to na żywo. A częścią audycji radiowej był powyższy film (bo Radio Boruszyn jest bardzo nowoczesne i obsługuje również wizję). I pewnie to właśnie dzięki temu filmowi (choć niektórzy twierdzą, że dzięki zaśpiewanej piosence, a jeszcze inni, że dlatego, że powiedziałem że samotne podróżowanie niczym się nie różni w swojej samotności od samotnej pracy w tesco) Wojciech i Małgorzata zostali uhonorowani wiszącą statuetką Afroweru, wręczoną zresztą przez Cioty Połajewskie. Tak tak, żartów nie ma, jak już Cioty coś wręczają, to to nie może być byle co. A wygląda toto tak:
Afrower 2013 |
Doborowe towarzystwo |
Na koniec należą się podziękowania Małgorzacie za cierpliwość oraz Annie za umiejętności operatorskie oraz czas poświęcony na zdjęcia do superprodukcji Samotne zdobycie Kopca Kraka.
A, i jeszcze koniom boruszyńskim. Bo dzięki nim odbyła się pierwsza na świecie Boruszyńska Wiejska Rowerowa Masa Krytyczna z Końmi. Dzięki, konie.
3.48 - uchwycone zostało specjalistyczne obuwie:-)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo. Mój ulubiony fragment zaraz po stwierdzeniu, że reszta ekspedycji przygotowuje się do ataku szczytowego na Kazimierzu;-)
A zamaskowany wieloryb Adi, to przejaw Twojego wyczucia stylu, czy może kolejny udany prezent od sponsora?;-)
O, wieloryb jest historyczny, dostałem go na 18ste urodziny od Magdaleny, pozdrowienia dla Magdaleny! A maska przeciwpyłowa została nałożona na jego otwór gębowy ze względu na panujący w Krakowie smog, do którego wieloryb, żyjący wszak naturalnie na wśród otwartych przestrzeni i na świeżym, oceanicznym powietrzu, zwyczajnie nie przywykł. Ja zresztą też.
OdpowiedzUsuńNo tak, maska przeciwpyłowa jako obrona dla wieloryba przed smogiem! Ma to sens!:) Tak, pozdrowienia dla Magdaleny, bo to prezent pierwszorzędny.
OdpowiedzUsuńNo i Afrower też klasa sama w sobie.
Gratulejszyn:-)
Dziękuję za pozdrowienia. Przykro mi z powodu smogu, chociaż myślę, że wieloryb jest na tyle fajnym prezentem, że jest smogoodporny. Tak sobie policzyłam, że od 18-stu lat trochę minęło, ale to jednak nic przy tym, że średnia długość życia wieloryba to ponad 200 lat. Co sprawia, że ten prezent jest jeszcze fajniejszy niż myślałam ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Sexy spodenki!
Pozdrawiam,
Magdalena