Muzyka: głos Chaveli jak wino

Pierwszych pięć odcinków serii o muzyce latynoamerykańskiej dotyczyło stylów muzycznych (joropo, cumbia, trova, merengue i tonada). Odcinek szósty, znaczytsja niniejszy, będzie o jednej kobiecie, Chaveli Vargas. Urodziła się w 1919 roku w Kostaryce i od tamtego czasu jej głos, jak wino, z każdym rokiem stawał się coraz smaczniejszy. Urodziła się w Kostaryce, ale większość swojego życia spędziła w Meksyku śpiewając ranczery, czyli piosenki o miłości, odrzuceniu, i zawsze z jakimś motywem alkoholowym, bo prawdziwy maczo o uczuciach nie mówi na trzeźwo. Ranczery śpiewają bowiem zazwyczaj faceci z wąsem (zob. Pedro Infante, Jose Alfredo Jimenez) z grupą kolegów o szerokich kapeluszach z trąbkami, gitarami i skrzypcami, zwanych mariachi. Chavela zwykła ograniczać się do akompaniamentu jednej gitary. W pracę nad dojrzewaniem swego głosu angażowała szeroko cygara i napoje wyskokowe. Podobno miała romans z Fridą Kahlo.


No volveré - Nie wrócę

Nigdy nie miałem tego dylematu: czy wrócić do kogoś, czy nie. Ja to bym chyba wrócił, bo mnie to raczej łatwo przekonać. Chavela śpiewa, że nie, ale i tak strasznie mi się podoba ta piosenka. Przetłumaczymy fragment:

fuimos nubes que el viento aparto 
fuimos piedras que siempre chocamos 
gotas de agua que el sol reseco 
borrachera que no terminamos  

en el tren de la ausencia me voy 
mi boleto no tiene regreso 
lo que quieras de mi te lo doy 
pero no te devuelvo tus besos

czyli tak:

byliśmy jak chmury, które wiatr rozdzielił
byliśmy jak kamienie, które wciąż się zderzały
kroplami wody, które wysuszyło słońce
pijatyką nigdy nie zakończoną

wyjeżdżam pociągiem nieobecności
mój bilet jest w jedną stronę
co chcesz ode mnie - daję
ale nie oddam ci twoich pocałunków




La Llorona - Płacząca

Druga z moich ulubionych. Ciekawostka: (no, może nie taka jak ten romans z Fridą Kahlo, ale jednak) tę piosenkę już umieszczaliśmy na stronie jakieś półtora roku temu, nadając z Nikaragui, w wykonaniu Sandry (tej co to się bujała na huśtawce w domku w puszczy). Półtora roku? Matko, jak ten czas leci. Posłuchajcie. Absolutne mistrzostwo świata: jak nie przejdą was ciarki to znaczy, że nigdy nie płakaliście na Królu Lwie albo że zajmujecie się kwantową grawitacją.




Paloma negra - Czarny gołąb

Był szał? No był. A teraz wróćmy do tytułu niniejszego wpisu: głos Chaveli jak wino. Dwa powyższe wykonania to nagrania już kilkodziesięcioletniej, dojrzałej kobiety. A na dole, dla porównania, wrzucam wykonanie Paloma negra z czasów, gdy Chaveli nie zaangażowanoby do filmu o Fridzie Kahlo w roli Śmierci. Młodsza gdy była, znaczy. Zobaczycie, że jest dobrze, ale już bez szału. Chavela Vargas zmarła w roku 2012.


Komentarze

Popularne posty