MPZD #14-15-16 | Złote imperium nie ma co pić i inne historie z San Juan

Mały podcast z drogi w odcinkach 14 do 16 to dźwiękowa podróż przez prowincję San Juan. W bogatym w złoto regionie zaostrza się problem dostępności wody, a kopalnie odkrywkowe zdają się kopać coraz szybciej, by wydobyć co się da, zanim cały region szlag trafi. Zapraszam do odsłuchania historii i ucieszenia oka wyjątkowo hojną kolekcją zdjęć!

To zdjęcie to tak trochę niechronologicznie, ale bardzo je lubię. Lucia cieszy się z końca długiego podjazdu zaraz przed stacją pomiarów poziomu rzeki San Juan.

mały podcast z drogi #14 | Garść anegdot i uszkodzony rower

W tym odcinku dość wyjątkowo skupię się na anegdotach z trasy: przekroczymy granicę między prowincjami Mendoza i San Juan, po drodze pojawią się problemy techniczne, a nocą uda się usłyszeć mruczenie pumy.



Obozowisko w wąskim kanionie: dostęp do czystej wody to zawsze dobry argument, by rozbić namiot właśnie w danym miejscu

W górę

Ten pan akurat w dół

Meandry Rio Mendoza w okolicach Uspallaty

I dalej w górę

Difunta Correa gdzieś pod przełęczą: to tutaj złamała mi się oś

A tak wygląda złamana tylna oś rowerowa, jakby ktoś jeszcze nie miał przyjemności

Pan mechanik, który ściągnął mi potrzebną część ze stolicy prowincji

...użyczył miejsca, czasu i narzędzi.

Przy zakręcie w stronę Parku Narodowego Leoncito

Doborowe towarzystwo by witać nowy, 2023 rok

Leoncito, enklawa zieleni wśród piaszczystych gór

Widok na Andy

Widok na kosmos

Obserwatorium, to dostępne dla zwiedzających

Krzaki

Barreal, przedmieście

To jest takie dwa w jednym: po pierwsze mamy tu greenwashing systemowy, czyli kopalnię odkrywkową finansującą działania dyrekcji ochrony środowiska, a po drugie mamy szczyt cynizmu, bo kopalnia odkrywkowa zużywająca gigantyczne ilości wody i zatruwająca ją, prosi cię byś Ty, owszem, dbał o czystość wód. Chociaż właściwie to logiczne: oni nie dbają, dbaj chociaż Ty. Tylko że Ty nie użyjesz dziesięciu milionów litrów na dzień, a oni tak. Ale i tak możesz wierzyć, że Twoje działanie ma znaczenie, czemu nie. Nikt Ci tego nie broni.

Kolory

Fiolet

Na zakręcie: już za wietrzną Calingastą


mały podcast z drogi #15 | Złote imperium nie ma co pić

W San Juan, argentyńskiej prowincji słynącej z wydobycia złota, niedługo może zabraknąć wody do picia: na to wskazywałyby pomiary w rzece San Juan. Rzece, która daje nazwę i życie górskiej prowincji.



Metr nad chłodną taflą rzeki San Juan

Ricardo mierzy rzekę, ja bawię się w selfie

Na poprzednim zdjęciu Ricardo miał nietęgą minę pewnie dlatego, że wiedział, że czeka go jeszcze podjazd. Żeby ulżyć jego wysiłkowi, wyskoczyłem z wózka

Rzeka San Juan, zaraz przed Pierwszym Wielkim Podjazdem

Znak głosi: przez następne 14 kilometrów, ciasne zakręty

Czy jedzie z nami droga?

Altana pod szczytem, ponad 2000 m n.p.m.

Rondo k/ Talacasto

Ta wielka płaska i wilgotna przestrzeń pośród gór to właśnie Cienaga

Znak ostrzega przed gołoledzią, a podjazd nie chce się skończyć

Zdjęcie nieostre, bo na tych prawie 2700 m n.p.m. strasznie zmarzły mi palce

Na chwilę zrobiło się na tyle zimno, że aż nieprzyjemnie

W nagrodę dowiedziałem się, że gdy pada, jarillales -czyli obszary porośnięte jarillą- wydzielają znacznie intensywniejszy zapach, niż zwykle. Wcześniej nie miałem o tym pojęcia, bo w miejscach, gdzie zwykła rosnąć jarilla, zazwyczaj nie pada.



mały podcast z drogi #16 | El Mal, czyli zło

W górskiej części prowincji San Juan rządzi kopalnia złota. Kopalnia decyduje, obdarowuje lub odbiera, przekupuje, funduje i wywozi, co chce.



Warzywniak w Las Flores

Pejzaż wzdłuż drogi w kierunku Tudcum

Wjazd do odkrywkowej kopalni złota Veladero

Jeszcze jeden zakręt, zaraz przed Tudcum, a za zakrętem…

…a za zakrętem - zielony raj. Serio serio.

Ławeczki w ryneczku

Stare uliczki starego Tudcum

Pies o poranku

Sprzedaż ziół leczniczych

Nasz dom w tamte trzy noce w Tudcum

Woda zamienia pustynię w oazę

Sznur wydm zdaje się odgradzać miejscowość niczym mur obronny

Architektura

Zjazd w kierunku Rodeo

Okolice Cuesta del Viento

Turkusowy zalew Cuesta del Viento

W dół, kanionem rzeki Jachal


1. Doczytałeś/aś do końca? Mam nadzieję, że było warto! Jeśli chcesz, możesz odwdzięczyć się za przygotowany przeze mnie tekst jednorazową, dobrowolną wpłatą, coś jak postawić mi kawę w zamian za interesującą historię. Takie wsparcie motywuje i pomaga rozwijać dalszą działalność!

2. Jeśli zaciekawił cię ten tekst, prawdopodobnie zainteresują cię również inne treści, które tworzę: książki reporterskie, filmy dokumentalne, podcasty i artykuły prasowe o tematyce społecznej. Znajdziesz je na mojej stronie www.wojciechganczarek.pl. Jeśli chciałbyś regularnie wpierać moją działalność, możesz dołączyć do grona Patronek i Patronów w ramach platformy Patronite. Serdecznie zapraszam!

Komentarze

Popularne posty